Czasy rządów cesarza Franciszka Józefa (1848-1916), jak i sama postać najdłużej panującego monarchy w dziejach nowożytnej Europy w powszechnej pamięci mieszkańców Śląska Cieszyńskiego zajmują znaczące miejsce i budzą na ogół bardzo pozytywne skojarzenia. Często spotkać można się tu z opinią, że za „Cysorza Pana” ludzie żyli beztrosko, panowały trwały pokój i powszechny dobrobyt, wszystkie zamieszkujące Monarchię narody miały doskonałe warunki rozwoju, żyjąc w symbiozie i zachowując względem siebie wzajemny szacunek, a ludność polska na Śląsku Cieszyńskim cieszyła się takimi samymi prawami, jak jego niemiecka elita, jeśli nie znajdowała się wręcz w sytuacji uprzywilejowanej, zważywszy na szczególne umiłowanie Polaków przez dobrego monarchę. Takie postrzeganie końcowych dekad istnienia Monarchii jest charakterystyczne dla mitu „dobrych austriackich czasów”. Mit ów, jego geneza oraz krytyczna analiza będą przedmiotem najnowszej wystawy Książnicy Cieszyńskiej, zatytułowanej „Między historią a mitem. ‘Dobre austriackie czasy’ na Śląsku Cieszyńskim”.
Punktem wyjścia dociekań nad źródłami mitu „dobrych austriackich czasów” stała się wysoko oceniona w środowisku naukowym książka dr Renaty Hołdy pt. Dobry władca. Studium antropologiczne o Franciszku Józefie I, wydana w 2008 roku przez Uniwersytet Śląski. Autorka stawia w niej odważną tezę, że przyczyn niegasnącej również współcześnie popularności cesarza należy doszukiwać się w efektach działania świetnie zorganizowanej machiny propagandowej Monarchii, której najważniejszym trybem był zorganizowany lojalistycznie system szkolnictwa, kształtujący młodych ludzi w duchu miłości do cesarza i przywiązania do monarchii. Dowodem potwierdzającym tę hipotezę jest choćby treść „polskich” czytanek do szkół ludowych, pełnych wiernopoddańczych peanów na cześć monarchy, które – częstokroć wyuczane na pamięć – tworzyły wśród dzieci przeświadczenie o istnieniu cesarza – „dobrego ojca” narodów, niezmordowanie zabiegającego o zapewnienie swoim poddanym powszechnej szczęśliwości. Poza jednak szkolnymi podręcznikami, a także okolicznościową literaturą oraz zwielokrotnianymi w wielu formach portretami władcy, którym to głównie poświęca swą publikację dr R. Hołda, na wystawie można zapoznać się także z bogatym wyborem dalszych eksponatów o propagandowym lub quasi-propagandowym charakterze, począwszy od pocztówek (których rynek miał co prawda niewielkie wsparcie ze strony państwa, ale bazował na oficjalnie wydanych wizerunkach, a czuwał nad nim – jak zresztą nad wszystkim – aparat cenzury), przez masowo bite medale, plakiety, odznaki czy wojskowe krzyże, wydawane z niezwykłym rozmachem publikacje książkowe poświęcone osobie cesarza, przedmioty zbytku i bibeloty opatrzone wizerunkiem władcy (lub przynajmniej godłem państwowym). Zaprezentowano również eksponaty ilustrujące oprawę państwowych uroczystości i zaplanowanych w najdrobniejszych szczegółach wizyt monarchy w jego „krainach” wraz z nieodłącznymi przy tych okazjach muzykaliami oraz okolicznościową architekturą – ostatnimi elementami układanki, w całości tworzącej habsburski spektakl władzy.
Druga część ekspozycji dotyczy już samego Śląska Cieszyńskiego i występujących na jego terenie stereotypów na temat „dobrych austriackich czasów”, które ukazano w konfrontacji z ówczesną rzeczywistością w jej wymiarze narodowym i społecznym. Stereotypy sklasyfikowane zostały na podstawie badań własnych autora wystawy, który kwestii ich wpływu na tożsamość mieszkańców Cieszyna poświęcił obronioną w 2012 r. pracę magisterską. Swojego odniesienia doczekały się tu zagadnienia w części już przywołane we wstępie: austriackie prawo (w teorii i w praktyce), zakres konstytucyjnie gwarantowanego stosowania języka polskiego w szkołach, urzędach i życiu publicznym, wolność słowa i prasy, sytuacja materialna i społeczna chłopów oraz robotników – dwóch grup stanowiących większość ludności Śląska Cieszyńskiego, a będących przy tym w zdecydowanej części polskimi. Tym ostatnim należy się szczególna uwaga, zważywszy, iż – paradoksalnie – największy wpływ na potoczną ocenę czasów Franciszka Józefa wywiera współcześnie przekaz ukształtowany w środowiskach niemieckiej elity społecznej, która stanowiła na Śląsku Cieszyńskim zdecydowaną mniejszość, w zapomnienie popadły natomiast doświadczenia, jakie były udziałem chłopów czy robotników właśnie. Tymczasem od pracy w samym tylko przemyśle uzależnione było – licząc także rodziny robotników – nawet 2/3 mieszkańców regionu (w 1910 r. nieco ponad 280 000 ludzi). W zdecydowanej większości byli to Polacy, żyjący częstokroć w trudnej do opisania nędzy i w warunkach społecznej degradacji. Na wystawie nie zabrakło w końcu odniesień do wojny oraz niedogodności życia w atmosferze ciągłego zagrożenia jej wybuchem, z którą – jak można wyczytać chociażby w prasie z epoki – wbrew powszechnym wyobrażeniom, że epoce towarzyszył wieczysty pokój, nieustannie borykali się ówcześni mieszkańcy Śląska Cieszyńskiego.
Wybór eksponatów w drugiej części wystawy również jest szeroki. Pokazane zostały m.in. liczne archiwalia, broszury oraz gazety dające obraz wyżej wymienionych problemów. Zobaczyć można ponadto listy chłopów do premiera przedlitawskiej części Monarchii w latach 1870-1871 Alfreda Józefa Potockiego, a także do samego cesarza z 1866 r., jak również chłopskie skargi do c.k. sądu powiatowego, wydawnictwa poświęcone austriackiej wojskowości oraz przedmioty przypominające tragiczne wydarzenia z czasów pierwszej wojny światowej, obecnie kojarzącej się częściej z eleganckimi austriackimi oficerami biesiadującymi w hotelu „Brauner Hirsch” lub salutującymi przed siedzibą sztabu generalnego c.k. armii (mieszcząca się w dzisiejszej siedzibie LO im. Osuchowskiego), niż np. z masakrą w Witkowicach (dziś dzielnica Ostrawy), gdzie 2 lipca 1917 r. wojsko otworzyło ogień do domagających się żywności robotników i ich żon, kładąc trupem siedmiu demonstrantów.
Celem wystawy nie jest próba prostego zdemitologizowania „austriackich czasów”, czy tym bardziej zamiany biegunów w ich ocenie. Wszak zarówno epoka habsburskiego fin de siècle, jak i symbolizująca ją postać Franciszka Józefa I, doczekały się już wielu pogłębionych i rzetelnych studiów historycznych, także w odniesieniu do Śląska Cieszyńskiego i wszyscy zainteresowani z łatwością mogą zapoznać się ze stosownymi analizami naukowymi na ich temat. Ambicją ekspozycji jest raczej zwrócenie uwagi na siłę i żywotność dawnych stereotypów, którym wyniki badań historycznych wydają w najmniejszym stopniu nie zagrażać, a także próba nakłonienia szerszej publiczności do refleksji na temat źródeł współczesnej popularności XIX-wiecznych wyobrażeń. Ekspozycja skłaniać może również do bliższego przyjrzenia się aktualnie lansowanym formom, motywom i mutacjom stereotypu „dobrych austriackich czasów”, a także konsekwencjom, jakie ich niesłabnąca obecność w przestrzeni publicznej rodzi dla świadomości historycznej, kulturowej i narodowej współczesnych mieszkańców Śląska Cieszyńskiego. Wernisaż odbędzie się w piątek 22 lutego o godzinie 14:00. Ekspozycję będzie można oglądać do piątku 14 czerwca.
Wojciech Święs