W czwartek 18 września 2014 r. o godz. 15.00 w Galerii Książnicy Cieszyńskiej odbędzie się wernisaż wystawy zatytułowanej “I wojna światowa z bliska i daleka. Dramat wielkiej wojny oczami cieszyńskich Polaków”, która przygotowana została w ramach Obchodów 100-lecia Wymarszu Legionu Śląskiego. Wystawę będzie można zwiedzać do 29 listopada 2014 r.
Latem 1914 roku nad Europą i światem zawisły czarne chmury. Wojna światowa, będąca konfliktem mocarstw o wpływy, pieniądze, zamorskie kolonie i supremację na starym kontynencie, zwiastowała ogrom nieszczęść dla milionów zażywających dotychczas pokoju i względnego dostatku mieszkańców Europy. Równocześnie jednak – jak powszechnie wówczas wierzono – wojna, burząc dawny świat, miała dać fundamenty pod nową, lepszą przyszłość. Gdy jedne narody śniły o podbojach i potędze, inne marzyły, by przetrwać, zjednoczyć się i odrodzić, zyskując prawo do życia we własnych suwerennych państwach.
Dla Austro-Węgier zwycięska wojna przeciw Serbii (mającej zakusy zjednoczenia Słowian bałkańskich) i jej protektorowi – Rosji (dążącej do zjednoczenia prawosławia pod berłem „trzeciego Rzymu” oraz sięgnięcia dawnej jego stolicy – Konstantynopola) miała być sukcesem oddalającym zagrożenie ingerencji zaborczych sąsiadów w wewnętrzne stosunki naddunajskiej monarchii i zakusy jej rozbioru. Z drugiej strony austriackie elity same postrzegały ją w podobnych kategoriach – szansy ekspansji i realizacji „kolonialnych” ambicji i planów Wiednia względem Bałkanów, które miały zapewnić austriackiemu państwu podobny polityczny i gospodarczy rozwój jak europejskim potęgom – ich zamorskie kolonie.
Dla wielu spośród poddanych cesarza Austro-Węgier Franciszka Józefa wojna ta miała znamiona wojny sprawiedliwej – rozpoczęto ją po tym, jak w zamachu zamordowany został austriacki następca tronu Franciszek Ferdynand. Wojna miała być odpowiedzią na „rozbójniczą” i zaborczą politykę sąsiednich państw, zagrażających bezpieczeństwu Europy. Społeczeństwo Austro-Węgier, przez lata wychowywane w poczuciu szacunku dla instytucji państwa mającego mocarstwowy charakter, a przede wszystkim – kultu rodziny panującej, w dużej części żyło w przeświadczeniu o jej nieomylności i czuwającej nad nią boskiej opatrzności. Jak się miało okazać, w krótkim czasie po rozpoczęciu wojny poglądy te brutalnie zweryfikowała rzeczywistość. Nim jednak do tego doszło, poszczególne narody monarchii trwały wiernie przy boku habsburskiego tronu, ufając w jego zwycięstwo. Co ważne, czyniły to nie tylko ludy dotychczas najbardziej uprzywilejowane – austriaccy Niemcy i Madziarzy oraz Polacy i Chorwaci, ale też inne narodowości – Czesi, Słowacy, Słoweńcy, Rumuni, Bośniacy itd.
O ile pierwsze reakcje ludności były zgodne i dominującym hasłem było hasło jedności wszystkich narodów państwa austro-węgierskiego w obliczu wspólnego zagrożenia, to jednak dla poszczególnych narodów wojna przynosiła inne szanse i zagrożenia. O ile z punktu widzenia Niemców i Węgrów wojna powinna była przynieść umocnienie ich pozycji w państwie (kosztem Słowian), to z perspektywy ich słowiańskich współobywateli dawała nadzieje na przeobrażenie państwa w duchu poszanowania praw narodowych wszystkich obywateli. Liczono na to, iż dalsze aneksje przyniosą liczebne wzmocnienie żywiołów słowiańskich, które zdominują monarchię i będą musiały zostać dopuszczone, na równych z Niemcami i Węgrami prawach, do udziału w życiu publicznym.
Nadzieje takie wyrażali przede wszystkim zamieszkujący monarchię habsburską Polacy, którzy liczyli na to, iż zamieszkała przez nich Galicja, poszerzona o zdobyte na Rosji tereny zamieszkałe przez Polaków, stanie się „polskim Piemontem”, skąd wyjdzie hasło zjednoczenia ziem polskich. O ile w planach galicyjskich mężów stanu liczono na to, iż Galicja stanie się równoprawnym z Przedlitawią i Zalitawią członem monarchii, co pozwoli zbudować Austro-Węgry-Polskę, to w wyobraźni polskich środowisk patriotycznych snuto już również wizję niepodległej Polski.
Jak ów straszny konflikt widzieli nasi przodkowie, cieszyńscy Polacy, poddani cesarza Austro-Węgier Franciszka Józefa? W jaki sposób postrzegali wojnę i swój w niej udział? Jak wyglądały ich ówczesne postawy i polityczne wybory? Czy wierzyli, że walczą za Cesarza i Imperium, czy o wolną Rzeczpospolitą? Jak postrzegali swą przyszłość, szanse i zagrożenia? Czy spodziewali się zwycięstwa monarchii austro-węgierskiej i jej dalszego panowania, czy też ufali zapowiedziom odrodzenia się niepodległej Polski, w granicach której znajdzie się także Śląsk Cieszyński?
Odpowiedzi na te pytania szukać można na wystawie przygotowanej przez Książnicę Cieszyńską, przedstawiającej świat oczami uczestników ówczesnych wydarzeń – cieszyńskich Polaków, tak mężów stanu, jak i zwykłych obywateli, nauczycieli, uczniów, polskich legionistów, austriackich żołnierzy, cywilów – ojców, matek i dzieci. Wszystko co było ich udziałem, a co znalazło odzwierciedlenie w pozostawionych przez nich świadectwach – notatkach, listach, pamiętnikach i fotografiach, a więc: wielkie idee, nadzieje, prozę życia i ludzkie dramaty owego czasu, zobaczyć będzie można na wystawie przygotowanej z okazji 100-lecia wybuchu pierwszej wojny światowej i wymarszu z Cieszyna śląskich legionistów.
Wojciech Grajewski