Maniowy 2011

W czwartek, 7 lipca 2011 r. w Sali Konferencyjnej Książnicy Cieszyńskiej odbył się wernisaż wystawy fotografii pt. “Maniowy 2011”. Na wystawie zaprezentowane zostały zdjęcia wykonane w czasie pleneru, zorganizowanego w ramach edukacyjnego cyklu Foto Opener przez grupę Pictorial Team kierowaną przez Mieczysława Wielomskiego.

Grupa Pictorial Team przedstawia się w sposób następujący: Zasadą kierującą naszymi poczynaniami została znana maksyma łacińska: Semper in altum. Jesteśmy zespołem fotografującym w konwencji modern piktorializmu (wg terminologii z wystawy prof. D. J. Ruzicky pokazanej retrospektywnie w Minneapolis Institute of Arts) opartego na zasadach sformułowanych jeszcze w 1907 r przez Roberta Demach`ego na łamach Camera Work. Mimo pojęcia modern, z modernizmem (rozumianym we współczesnym pojęciu!) nie mamy nic wspólnego, wręcz odwrotnie stoimy na pozycjach antymodernistycznych bliskich temu, co sformułował D. Kuspit w swoim znakomitym dziele „Śmierć sztuki” czy we wstępie do katalogu głośnej wystawy „Nowi dawni mistrzowie”. Najbliżej nam – choć nie do końca – do neopiktorialistów, fotografii artystów ze szczególnym uwzględnieniem stylistyki tableau. Cechą naczelną tej fotografii, jak i całej sztuki, jest – jak pisał R. Demachy czy E. Zola – interpretacja. Upraszczając sprawę, obraz/zdjęcie ma się różnić od tego, co widział obiektyw aparatu; po drodze musi zadziałać wrażliwość i talent fotografującego artysty. Innymi słowy, fotografia dokumentalna czy fine view sztuką nie są, choć mogą być, znakomitą fotografią. Tej zasadzie piktorializmu są poddane wszystkie nasze prace – za każdą stoi w mniejszym czy większym stopniu osobowość autora choć stylistycznie wszystkie prace są jednorodne gatunkowo, w galeriach na naszej stronie poddane dodatkowo weryfikacji tematycznej. Ewenementem i powodem do chluby jest też fakt, że cała nasza fotografia ma charakter interdyscyplinarny; znaczy to, że powstała z inspiracji innymi działami sztuki (czy wręcz dziełami!), będąc ich swoistym fotograficznym odnośnikiem czy interpretacją. Dodatkowo zdecydowana większość naszych galerii ma charakter socjologiczny – znaczy to mniej więcej, że są to prace o charakterze społecznym, ale podane w sposób art, nie jako dokument, ale jako swoisty odautorski esej na temat. I tu chyba jesteśmy prekursorami w takim potraktowaniu fotografii w Polsce…